milosc czy kochanie
dlaczego mam plakac jesli moge cos z tym zrobic.
Moze nie to czego bym pragnela, tak jak bym pragnela, ale moze to czego pragne nie jest czyms tego wartym, moze mi sie wydaje, ze gdybym miala szklana gore, szmat czasu, ciebie zawsze bylabym szczesliwa..
a moze nie :/
Przemyslmy to;
I want to have You= I want to be with You
"Bylabym na wylacznosc"
Nic innego mnie nie obchodzi.
Nie podoba Ci sie to? ze nic innego oprocz Ciebie?
Czy to zle, ze cala twoja milosc chce zagarnac dla siebie??
moze...
chce zebys zawsze mial dla mnie czas i zawsze chcial mnie rozumiec, dawalabym Ci to samo. To brzmi jak handel wiem. Ale moze tego chcemy?? Zastanawiales sie czy tak na prawde wierzysz w milosc? Wkladasz ja miedzy prawdy, a moze powinna byc wsrod bajek. Wiem, to klamstwo. Tylko nie widze jej, albo za bardzo chce.
Co jest dobre? Co to jest milosc do cholery??
Byl czas,ze chcialam dac Ci pelna wolnosc, tak to sobie wyobrazalam, tego pragnelam, tak mialo byc. Nie myslec o sobie. Ale jednak chce czegos. I to czegos czego Ty mi nie chcesz dac!
Jedno sie z drugim kloci i nawet nie wiem co z czym dokladnie!
Paranoja pieprzona wszechobecny zysk.
Pozadanie , a milosci brak. Jak odroznic jedno od drugiego.
Jak nie przejmowac sie tymi, ktorzy sie smieja z takiego problemu, bo "tego nie mozna pomylic"! Fuck them.. no wlasnie